Wracam.
Po długiej przerwie.
Po burzliwych zmianach.
Zostawiliśmy wszystko.
Nagle okazuje się, że:
W kraju, który był domem, już nic cię nie trzyma.
Mieszkanie tylko wynajęte.
Przedmioty to tylko rzecz nabyta.
Ogródek, choć włożyłam w niego część siebie,
wiem, że trafił w dobre ręce.
A rodzina, zawsze jest przy nas, mimo iż daleko.
Ktoś kiedyś powiedział:
"Uważaj o czym marzysz, bo jeszcze się spełni"
No i się spełniło.
Zaczynamy wszystko od nowa.
9 czerwca
Cała nasza trójka staje na obcej ziemi.
Kilka walizek i już.
Miasto Titanica... jednak my nie zatoniemy.
"Mamy tylko siebie, wielką mamy moc,
święty bałagan i błogosławiony zamęt" :)
pozdrawiam,
sajdi