piątek, 13 grudnia 2013

Już...

Już sobie choinkę ubraliśmy,
już często świeczki się palą,
już dzień w dzień pałaszujemy mandarynki,
już sobie ciastka pieczemy...

Mały Jaś siada, patrzy i mówi:
"Chinke mamyyyy...
konika mamyyy...
nifera mamyyy... (renifera)
dusie mamyyy... (podusie)
Mikołaj szyjdzie" :)

Więc tak już w zupełnie świątecznym klimacie,
czekamy sobie na tego Mikołaja,
który pod łóżkiem rodziców składzik sobie zrobił.

Pierwszy raz z Małym Jasiem ciastka piekliśmy,
jeszcze nie pierniki, ale ot takie - przedświąteczne.
Moje dziecię - przeszczęśliwe.
Zdecydowanie wolę jak ma frajdę,
kiedy odciska gwiazdki, choinki i woła:
"Banku, banku udaj się..." (bałwanku),
Niż gdy ogląda sklepową gazetkę,
albo reklamę w TV i mówi:
"Kupimy bawki" (zabawki).

No, ale to dziecko jest a nasza w tym głowa,
żeby kiedyś na święta
wolał z mama pierniki upiec,
a nie ulegał wszechobecnej komercji.



***

Przepis na miodowe ciasteczka z korzenną nutą:
  • 250 g mąki pszennej (dodałam trochę więcej)
  • 90 g cukru pudru
  • 2 łyżki płynnego miodu 
  • 125 g masła, zimnego
  • 1 jajko
  • 1 łyżka przypraw korzennych np. do piernika
Szybko zagnieść ciasto, włożyć na godzinę do lodówki.
Schłodzone rozwałkować na grubość ok 4 mm, piec w piekarniku w temperaturze 200ºC przez około 10 - 12 minut, do zezłocenia :)
Można przechowywać do 2 tygodni (o nas to niemożliwe).





pozdrawiam,
sajdi

2 komentarze:

  1. bardzo już u Was świątecznie :) nasze pieczenie dopiero się zacznie, już nie mogę się doczekać tych aromatów roznoszących się po domu:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. My dzisiaj bierzemy się za pierniki, wczoraj ulepiliśmy pierogi i czekają w zamrarzalniku :) A resza pewnie ruszy w weekend :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)