wtorek, 4 lutego 2014

To jest fajne

"Chodzą ulicami ludzie:
maj przechodzą, lipiec, grudzień...
Zagubieni wśród ulic bram;
przemarznięte grzeją dłonie,
dokądś pędzą, za czymś gonią
i budują wciąż domki z kart.

A tam w mech odziany kamień,
tam zaduma, wiatru granie,
tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
spróbuj znajdziesz jeśli szukać...
Zechcesz, nowy świat, własny świat! "

Żyjemy sobie własnym rytmem. Powoli. Mały Jaś nie wie, co znaczy spieszyć się. Nie wie, co to znaczy być gdzieś na konkretną godzinę. To jest fajne.
Tutaj nie ma zimy, jakby ciągła jesień albo długa wiosna. Wcale mi to nie przeszkadza. Pamiętam jak zawsze strasznie czekałam na wiosnę, przytłoczona szaro-burą zimą, która wydawała się wcale nie kończyć.
Tu dzień jest trochę dłuższy. To jest fajne.
Nigdy nie będę żałować decyzji, że jestem tu gdzie jestem, że spędziłam w domu 3 lata z moim dzieckiem, nie robiąc kariery, nie spiesząc się. Bo to już nie wróci, a on będzie tylko starszy. To jest fajne.
Mały Jaś idzie niedługo do przedszkola, później do szkoły, już nie będziemy tyle czasu spędzać razem. Więc póki co cieszymy się leniwymi porankami, niepośpieszną kawą, błogim śniadaniem, długimi spacerami, wymyślaniem co na obiad, bo mamy czas, żeby do sklepu iść i kupić co potrzeba. Bo biegiem to tylko przed deszczem. Mamy czas na 'tulić' i 'noski noski'. I to jest fajne.

***

Uszyłam trochę, ostatnio nowe poszewki, bo czerwone pożegnane wraz ze świętami, do kompletu podkładki na stół. 
A i moja nowa miłość - filc i planów trochę.

Kilka tulipanów i jakże wiosennie. A w dodatku za oknem 10 stopni i piękne słońce - prawie codziennie.
Bo już przywykłam do tego, że to Anglia i prawie codziennie też pada :)
Z TEGO przepisu szybkie, lekkie placuszki jogurtowe, puszyste i samorosnące - moja wersja z jabłkami.









pozdrawiam,
sajdi



środa, 25 grudnia 2013

Świąteczne kadry


Zabiegany grudzień.
Świąteczna gorączka.
I choć bardzo lubię ten czas, to było - minęło.
Bo bardziej lubię tak jak jest teraz.

A teraz odpoczywamy, cieszymy się.
Że zdrowie, że jesteśmy razem, że stół obfity,
że Mały Jaś prezenty pod choinką znalazł.
Bo choć rodzina i znajomi daleko,
Bo choć karpia nie było i kapusty z grochem też, jak zawsze...

To trzeba pamięteć, że nie można mieć wszystkiego.
I pamięteć, że nie każdy ma aż tyle...










pozdrawiam,
sajdi

piątek, 13 grudnia 2013

Już...

Już sobie choinkę ubraliśmy,
już często świeczki się palą,
już dzień w dzień pałaszujemy mandarynki,
już sobie ciastka pieczemy...

Mały Jaś siada, patrzy i mówi:
"Chinke mamyyyy...
konika mamyyy...
nifera mamyyy... (renifera)
dusie mamyyy... (podusie)
Mikołaj szyjdzie" :)

Więc tak już w zupełnie świątecznym klimacie,
czekamy sobie na tego Mikołaja,
który pod łóżkiem rodziców składzik sobie zrobił.

Pierwszy raz z Małym Jasiem ciastka piekliśmy,
jeszcze nie pierniki, ale ot takie - przedświąteczne.
Moje dziecię - przeszczęśliwe.
Zdecydowanie wolę jak ma frajdę,
kiedy odciska gwiazdki, choinki i woła:
"Banku, banku udaj się..." (bałwanku),
Niż gdy ogląda sklepową gazetkę,
albo reklamę w TV i mówi:
"Kupimy bawki" (zabawki).

No, ale to dziecko jest a nasza w tym głowa,
żeby kiedyś na święta
wolał z mama pierniki upiec,
a nie ulegał wszechobecnej komercji.



***

Przepis na miodowe ciasteczka z korzenną nutą:
  • 250 g mąki pszennej (dodałam trochę więcej)
  • 90 g cukru pudru
  • 2 łyżki płynnego miodu 
  • 125 g masła, zimnego
  • 1 jajko
  • 1 łyżka przypraw korzennych np. do piernika
Szybko zagnieść ciasto, włożyć na godzinę do lodówki.
Schłodzone rozwałkować na grubość ok 4 mm, piec w piekarniku w temperaturze 200ºC przez około 10 - 12 minut, do zezłocenia :)
Można przechowywać do 2 tygodni (o nas to niemożliwe).





pozdrawiam,
sajdi

niedziela, 8 grudnia 2013

Idą święta i... gofry!

Już niebawem kuchnię ogarną świąteczne zapachy.
Na pierwszy ogień pójdą pierniki.
Później już tylko bigos, pierogi i inne serniki.
Mały Jaś pewnie nigdy nie będzie kojarzył zapachu mandarynek ze świętami, ale może chociaż zapach pierników.

Grudzień od zawsze to czas oczekiwania.
Kupujemy ozdoby. Suszymy pomarańcze.
Szyjemy poszewki i bieżnik.
Wkrótce stanie choinka. Wcześnie, żeby się nią nacieszyć,
ale nie jak u sąsiadów - pod koniec listopada...
Najlepsze są przygotowania, bo święta mijają za szybko.





 ***

Ale przecież sezon w kuchni trwa cały rok,
zatem ostatnio namiętnie robimy gofry!
Najbardziej uwielbia Mały Jaś.
Wypróbowałam już chyba z sześć przepisów,
jak dla mnie TEN zostaje naszym ulubionym:

  • 360 g maki pszennej
  • 400 ml mleka
  • 4 łyżki cukru
  • 80 g masła rozpuszczonego
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystko wymieszać i gotowe. A no i upiec jeszcze trzeba w gofrownicy :)





pozdrawiam,
sajdi




środa, 7 sierpnia 2013

- Common Park Cemetery -

O ile można powiedzieć o cmentarzu, że robi wrażenie... to ten robi.
'Anioły są takie ciche'... a niektóre nawet bez głów.
Cmentarz przy Common Park jest stary, opuszczony, ale jakby żyje swoim życiem.
Bluszcz oplata krzyże niczym ciernie.
Korzenie drzew przebijają się na powierzchnię, niszcząc groby.
A w dodatku pod ziemią leżą ciała pasażerów Titanica.
To robi wrażenie.















pozdrawiam,
sajdi



piątek, 2 sierpnia 2013

Koniec lipca w ogródku...

W związku z wyjazdem, musiałam przekazać moje balkonowe uprawy.
Jak się okazuje, w dobre ręce :)
Z balkonu trafiły do ogródka i już lepiej mieć nie mogą... :)

Wzdycham i tęskno mi, ale przynajmniej wiem, że moja praca nie poszła na marne a moje roślinki wydają plony i ucieszą jeszcze nie jedno podniebienie :)


Ostatnie zdjęcia zrobione przeze mnie tuż przed wyjazdem 8.06.2013:

Pomidorki:



 Poziomki:


 


Papryczki Biagio:



Po miesiącu dostałam fotorelację z Polski... wszystko rośnie i ma się dobrze! 6.07.2013:

Pomidorki- wysyp kwiatów i owoców!





Poziomki również kwitnące...



Papryczki Biagio nie mają jeszcze owoców, ale kwiaty jak najbardziej



Ostatnia fotorelacja, nadesłana 31.07.2013:

Pomidorki...aż ciężko uwierzyć, prawdziwe zatrzęsienie!!!




Poziomki, urosły ogromne a owoce mają schowane w krzaczkach


Papryczki nadal kwitną, na owoce jeszcze trochę poczekamy :)



Aż miło popatrzeć!!!
Dziękuję moim ogrodnikom :)

pozdrawiam,
sajdi